Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że koniec świata nieodwołalnie się zbliża. Po piętnastowiecznej Europie szaleją dziesiątkujące ludność zarazy, wojna Hanzy z Europą zbiera krwawe żniwo, Turcy najechali Konstantynopol i ciągle im mało, Vlad Palownik w ciągu dwóch dni nabił na pal dwadzieścia tysięcy ludzi, na stosie spalono Joannę d’Arc i bez ustanku poszukuje się kolejnych ofiar.
Podczas jednego z procesów czarownic od zmysłów odchodzi malarz Hugo van der Goes, który leczy obecnie swoją „niemoc nerwową” w klasztornym szpitalu w Brugii. Niedługo wcześniej jego konkurent Hans Memling dostał od florenckiego kupca zamówienie na obraz o znamiennym tytule: Sąd Ostateczny. Nadwątlony chorobą Hugo van der Goes zobaczył obraz Memlinga i… doświadczył końca świata. Pytanie, kto zostanie zbawiony, a kogo pochłoną piekielne czeluście w momencie ostatecznej próby nie daje spokojnie spać mieszkańcom piętnastowiecznej Europy, co widać także w dziele Memlinga.
Wariacja sceniczna Agaty Dudy-Gracz wokół powstania najsłynniejszego gdańskiego obrazu przenosi nas w czasy Średniowiecza i stawia pytania o siłę sztuki, kondycję artysty i ludzkie lęki, z którymi od wieków próbujemy radzić sobie za sprawą sztuki, religii i… wojny.