Nie znaliśmy się wcześniej, ot kilka przypadkowych spotkań po przedstawieniach Teatru Polskiego w Bydgoszczy, którego byłem wówczas dyrektorem. Decydując się na objęcie dyrekcji Teatru Wybrzeże zaproponowałem Cezaremu współpracę. Nieczęsto się zdarza, że dochodzi do tak istotnych spotkań i tak ważnych relacji w dojrzałym wieku pomiędzy dorosłymi osobami. Mówiąc istotnych mam na myśli obdarzanie się pełnym zaufaniem, akceptację i znajomość przekonań oraz poglądów drugiej osoby, chęć wspólnej pracy, pokonywania wyzwań, które przed nami stawały. Byliśmy razem i mam pewność, że doskonale się uzupełnialiśmy. Ten tandem teatralny funkcjonował chyba nieźle skoro przetrwał piętnaście niełatwych lat wspólnego zarządzania, może lepiej powiedzieć wspólnego prowadzenia teatru. Cezary był bardzo pracowity, czytał prawie wszystko czego jeszcze wcześniej nie przeczytał, o teatrze wiedział naprawdę dużo… Oglądał prawie wszystko co pojawiało się na naszych scenach… był na bieżąco z tym co działo się w polskim teatrze i można by powiedzieć, że to był jego obowiązek, ale on obowiązek ten wypełniał wzorowo, pracował z ogromną pasją, zaangażowaniem, uważnością, nie poddając się błahym modom i trendom teatralnym… Żył teatrem i dla teatru, te piętnaście wspólnych lat dają mi prawo powiedzieć, że teatr był jego życiem, spełniał się w nim całkowicie dlatego tak trudny był dla niego pandemiczny czas.
Spędziliśmy długie godziny na wspólnym omawianiu projektów, planów teatralnych, ustalaniu tytułów i pomimo wielkiego zaangażowania, nigdy nie używaliśmy wielkich słów. Cezary unikał patosu i nachalnej ideologii, choć miał bardzo wyraźną, stabilną hierarchię wartości, a przy tym akceptował zdania odrębne… Nasze tak zwane artystyczne spory były zawsze toczone z myślą o naszym teatrze i dla jego dobra… Cezary był koneserem i znawcą plakatu. Jego ogromna kolekcja była we fragmentach udostępniana przy różnych okazjach teatralnych, chciał to robić i umiał to robić z pasją, precyzją i starannością… Każda wydawnicza niechlujność była dla niego boleśnie irytująca, w swoim życiu spełniał się również jako redaktor. Był cichym, bystrym intelektualnym towarzyszem naszej wspólnej drogi… W jednym z ostatnich sms-ów napisał mi, że choć czuje się fatalnie, to wierzy, że przeżyje. Że chce żyć.
Cezary, zapewniam Cię, żyjesz w naszej pamięci.
Dziękuję, że stanąłeś na mojej drodze i byłeś wspaniałym kompanem naszej teatralnej podróży.
Adam
Uprzejmie informujemy, że w dniach 24-25.12 kasy biletowe będą nieczynne. 26 grudnia kasa w Gdańsku będzie otwarta na dwie godziny przed rozpoczęciem spektaklu. Kasa w Sopocie będzie zamknięta.
15 grudnia wyruszyliśmy w podróż pociągiem po teatralnych przestrzeniach. Konduktor na wstępie ogłosił, że jesteśmy spóźnieni i nikt na nas nie czeka. Bo w Europie nikt już na nikogo nie czeka. Pociąg nie zatrzymuje się na żadnej stacji i nie wiadomo, dokąd jedzie.
Zapraszamy do spędzenia wyjątkowego wieczoru sylwestrowego w Teatrze Wybrzeże! Na naszych widzów czeka niezapomniany czas w pięknych przestrzeniach Teatru z towarzyszeniem muzyki na żywo. Na Dużej Scenie, w tym szczególnym dniu dwukrotnie zaprezentujemy „Wszystko szwindel”. Na Scenie Kameralnej zagramy „Szklaną menażerię”.