Zapraszamy Państwa do lektury fragmentu znakomitej recenzji UWIEDZIONYCH autorstwa Kamili Łapickiej z tygodnika wSieci.
„W Teatrze Wybrzeże królowali UWIEDZENI w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. Królował zwłaszcza Grzegorz Gzyl, który w rolach z Fredry i Bohomolca jest oszałamiająco dobry. Mógłby śmiało iść w zawody z Janem Englertem, który w podobnej stylistyce odnajduje się zawsze po mistrzowsku. Także cały dwór króla Gzyla, czyli zespół Wybrzeża, jest jak zwykle w równej, wysokiej formie. Fabuła CUDZOZIEMSZCZYZNY Fredry i MAŁŻEŃSTWA Z KALENDARZA Bohomolca jest bardzo podobna. Ojciec, córka, dwóch pretendentów do ręki. Polak i cudzoziemiec. Swój i obcy. Ta opozycja konstruuje sensy, a pozornie lekka, pastiszowa stylizacja na staropolszczyznę nie tylko ich nie zaciera, ale właśnie je uwypukla, jak szkic ołówkiem rysowany w dzieciństwie na woskowym obrazku. Bohomolec pisał swój tekst w epoce, gdy toczona zdradą ojczyzna chyliła się ku upadkowi. Fredro tworzył w czasach, gdy państwo polskie już nie istniało - została tylko sama polskość, choć nie wiadomo było, na jak długo jej wystarczy. Łatwo sobie wyobrazić, jakie niepokoje drążyły tamte pokolenia, pamiętające jeszcze dni wielkości Rzeczpospolitej. Echa tamtej walki o przetrwanie wyraźnie widać było na gdańskiej scenie. Słychać na niej też było echa dzisiejszych sporów, co świadczy o tym, że tamta walka trwa nadal. Sam fakt, że taka dyskusja toczy się nawet w teatrze pokazuje, że państwo polskie nie jest jeszcze na tyle silne, by była zbyteczna. UWIEDZENI wydają mi się więc bardzo dobrym pomysłem.”
10 maja na Scenie Stara Apteka odbędzie się premiera spektaklu "Iwona, księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza w reżyserii Adama Orzechowskiego. Z reżyserem rozmawia Monika Mioduszewska.
Jak mówić własnym głosem i jednocześnie nie stać się kozłem ofiarnym? Na ile da się zachować indywidualność w sytuacji narastającej niechęci pozostałych?
Zapraszamy do oglądania relacji filmowej z wydarzenia Dni Otwartych i mamy nadzieję, że widzimy się za rok!